wtorek, 26 lutego 2013

Placuszki marchewkowe



Pokusiłam się wczoraj o zrobienie placuszków z marchewki, które od jakiegoś czasu chodziły mi po głowie, gdyż wydały mi się dobrym pomysłem na zdrową i pyszną przekąskę zwłaszcza dla wymagających dzieciaczków. Jak się potem okazało zdecydowanie nie tylko dla nich:) Przepis znalazłam w jednej ze starych książek kucharskich i postanowiłam się zainspirować, wprowadzając kilka swoich modyfikacji, aby specjalnie dla Was zwiększyć wartość odżywczą tego przysmaku. Marchew, która stanowi główny składnik placuszków jest m.in. dobrym źródłem beta-karotenu, który wspomaga nasz wzrok i wpływa na zdrowy koloryt skóry. Mąka razowa wzbogaci potrawę o błonnik a olej rzepakowy dostarczy dobroczynnych dla serca kwasów tłuszczowych oraz przeciwstarzeniowej witaminy E.



Wartość energetyczna: 
176 kcal/100 g
38 kcal/ jeden placuszek (ok. 22 g)
Po odsączeniu części tłuszczu: ok. 30 kcal/ jeden placuszek





Składniki:



  • 4 duże marchewki
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki żytniej razowej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • Płaska łyżeczka cukru (spokojnie możesz jej nie dodawać, jeśli marchew ma wyraźnie słodki smak)
  •  Ok. 1/3 szklanki oleju rzepakowego
  • Szczypta soli




Przygotowanie:



Marchew umyj, obierz i zetrzyj na drobnych oczkach. Do tak przygotowanego warzywa dodaj obie mąki, żółtka i cukier, wszystko razem wymieszaj. Do białek dodaj szczyptę soli i ubij na sztywną pianę, po czym delikatnie połącz z masą marchewkową. Placki smaż na dobrze rozgrzanym oleju, formując porcje o średnicy ok 6 cm. ( mogą być oczywiście większe, ale do takich placuszków policzyłam wartość odżywczą a ponadto łatwiej było mi je przewracać). Najlepiej, jeśli po usmażeniu odsączysz nadmiar oleju papierowym ręcznikiem, wówczas zmniejszysz kaloryczność przysmaku. Z podanej ilości składników powstaje około 26 sztuk.

Placuszki możesz podać np. z jogurtem naturalnym lub serkiem wiejskim. Pycha!

poniedziałek, 25 lutego 2013

Pod lupą: Fitella Musli chrupkie tropikalne z papają, ananasem i bananem (50g)



Już nie od wczoraj mówi się, że produkty light są lepszą alternatywą zwykłych, lubianych przez nas aczkolwiek najczęściej zbyt kalorycznych produktów żywieniowych. Ponadto, na rynku pojawia się wiele nowych produktów, które uznawane są przez ich producentów za wyjątkowo zdrowe, wartościowe i godne naszej uwagi. Ponieważ zdaję sobie sprawę z tego jak trudne wybory czekają na Was w sklepach, postanowiłam trochę uprościć sprawę opisując dokładniej poszczególne produkty i wyrażając moją skromną opinię na ich temat. Jednocześnie ostateczny werdykt o ich wyborze i częstości spożycia pozostawiam dla Was, bo wierzę, że będąc świadomym wad i zalet danego produktu podejmiecie właściwą decyzję. Zapraszam serdecznie do czytania mojego nowego cyklu „Pod lupą”. 

  

Plusy (+):

  • Smak: myślę, że płatki w połączeniu z mlekiem lub jogurtem są dość smaczne, aczkolwiek jak dla mnie trochę za słodkie
  • Zapach: przyjemny, choć muszę niestety podkreślić, że to głównie za sprawą dodatku aromatów :/
  • Płatki owsiane, które są źródłem m.in. cennych dla naszego serca i mózgu nienasyconych kwasów tłuszczowych, witaminy B1 (wspomaga pracę mózgu), witaminy B6, która wraz z żelazem zapobiega anemii, cynku ( wzmacnia odporność organizmu) oraz wapnia (składnik budulcowy kośćca)
  • Rodzynki, które choć kaloryczne dostarczają m.in. błonnika, żelaza, potasu (wpływa na obniżenie ciśnienia krwi), cynku, wapnia oraz magnezu (wspomaga układ nerwowy); ok.13 sztuk w opakowaniu
  • Dość wysoka zawartość sycącego i pomocnego w odchudzaniu błonnika: 3,5g/50g; 14% Wskazanego Dziennego Spożycia (GDA)
  • Poręczne i wygodne opakowanie
Minusy (-):

  • Wysoka kaloryczność produktu, 219 kcal/50g (438 kcal/100g), dla porównania nawet płatki czekoladowe (chocapic) dostarczają 390 kcal/100g!
  • Wysoka zawartość cukrów, prawie 3 łyżeczki /50g; 15% GDA (w tym cukier w postaci syropu glukozowo-fruktozowego). Po spożyciu płatków odczuwam nadmiar słodyczy i nie czuję się lekko
  • Obecność utwardzonego tłuszczu roślinnego, czyli źródła tłuszczów nasyconych (2,5g/50g; 12 % GDA), które przyczyniają się do nadwagi, miażdżycy i chorób serca
  • Owoce kandyzowane, które są nasączone cukrem, nawet w 70%! Ponadto owoce w tej postaci praktycznie nie dostarczają nam żadnych wartości odżywczych :/ Uważam, że nazwa musli tropikalne jest trochę przesadzona, w opakowaniu znajdziesz bowiem około 3 kawałki pokrytej cukrem papai i ananasa
  • Substancja konserwująca: dwutlenek siarki, który w nadmiernych ilościach u wrażliwych osób może wywoływać bóle głowy i nudności


Dodatkowe informacje:

  • Nie daj się nabrać na opakowanie, oszacowałam, że kupując dużą paczkę tych samych płatków (300g, ok. 5,50 zł) zamiast małej (50g, ok. 1,30 zł) możesz zaoszczędzić około 2,30 zł. Inaczej mówiąc, jeśli wybierzesz duże opakowanie zyskasz dwie dodatkowe porcje!
  • Jeśli lubisz ten produkt proponuję sięgać po niego nie częściej niż 2 razy w tygodniu, zdecydowanie bardziej w charakterze I lub II śniadania niż kolacji.
  • Odradzam dodatek słodkiego jogurtu, który podbije energetyczność i tak już bardzo kalorycznych płatków. Polecam dodatek jogurtu naturalnego lub mleka 1,5 - 2%.

Moja ocena:

  4/10                                                

 



piątek, 22 lutego 2013

Nie trać witamin!




Nawet najlepiej skomponowany jadłospis, który z pozoru mógłby dostarczyć wszystkich niezbędnych dla naszego organizmu składników odżywczych może okazać się zawodny jeśli nieodpowiednio potraktujesz warzywa i owoce, lub też niewłaściwie połączysz niektóre produkty żywieniowe. Przedstawiam niezawodne sposoby, nie tylko na ocalenie witamin i składników mineralnych, ale również na zwiększenie ich przyswajania przez nasz organizm:)


  1. Śmiało jedz owoce razem ze skórką, bo to właśnie pod nią znajduje się najwięcej dobroczynnych składników. Pamiętaj jednak aby je dokładnie umyć, gdyż mogą się na nich znajdować nie tylko naturalne zabrudzenia ale również substancje mające na celu przedłużenie trwałości takiego produktu. Jeśli wolisz obrane owoce lub też owoc nie nadaje się do zjedzenia wraz ze skórką (np. kiwi, pomarańcza), to przynajmniej obieraj je jak najcieniej.

Uwaga! Udowodniono, że biała skórka pomarańczy, którą najczęściej obieramy to cenne źródło pektyn, które wspomagają pracę przewodu pokarmowego, zatem następnym razem zastanów się zanim się jej pozbędziesz!



  1. Im bardziej rozdrobnione warzywa tym więcej witamin tracą podczas obróbki cieplnej, dlatego gotuj je w całości, a jeśli masz zamiar je pokroić zrób to już po ugotowaniu


  1. Gotuj warzywa jak najkrócej, zaczynając od wrzucenia ich do już wrzącej wody, unikniesz w ten sposób długiego moczenia ich w wodzie do której przechodzą witaminy w niej rozpuszczalne. Jeszcze lepszym sposobem na zaoszczędzenie witamin będzie gotowanie na parze, ponieważ  wówczas warzywa nie będą miały bezpośredniego kontaktu z wodą.



  1. Woda, w której gotowały się warzywa zawiera sporą ilość witamin i soli mineralnych, które szkoda zmarnować. Możesz, więc, wykorzystać ją do przyrządzenia sosu lub zupy




  1. Czerwone, pomarańczowe i zielone warzywa (marchew, dynia, pomidory itp.) zawierające witaminę K oraz beta-karoten podawaj w towarzystwie oliwy lub oleju, które pomagają w przyswajaniu tych witamin tłuszczo-rozpuszczalnych przez organizm.


  1. Jeśli masz problem z niedoborem żelaza w organizmie, szczególnie zwróć uwagę na to, z czym łączysz produkty będące jego źródłem. Kwestią sporną w ostatnim czasie jest stwierdzenie, iż żelazo hemowe (pochodzenia zwierzęcego) jest lepiej przyswajalne od tego niehemowego (pochodzenia roślinnego), pewne jest natomiast to, iż przyswajanie tego pierwiastka w obu przypadkach zwiększa się w obecności witaminy C oraz kwasu foliowego. Zwiększysz przyswajalność tego pierwiastka, jeśli skropisz warzywa sokiem z cytryny a do kotleta wypijesz szklankę soku pomarańczowego, z czarnej porzeczki lub grejpfrutowego.



  1. Wchłanianie żelaza niehemowego utrudniają natomiast takie związki jak fityniany (zboża) oraz polifenole (kawa i herbata). Witamina C spełni w tym przypadku rolę polegającą na zmniejszeniu niekorzystnego działania tych związków na wchłanianie żelaza. Dodaj w tym celu kilka kropli soku z cytryny do moczących się zbóż. Natomiast zamiast pić herbatę do śniadania, a kawę po obiedzie, staraj się pić te napoje między posiłkami.



  1. Biodostępność wapnia z produktów roślinnych jest ograniczona przez obecny w nich kwas szczawiowy, który wiąże ten składnik mineralny utrudniając jego wykorzystanie przez organizm. Niekorzystne działanie kwasu zniwelujesz dodając do warzyw produkty mleczne, np. śmietanę do szpinaku. Kwas szczawiowy jest również obecny w kawie       i herbacie, dlatego właśnie zaleca się dodatek odrobiny mleka do tych napojów.

  1. Nie łącz pomidora ze świeżym ogórkiem, ponieważ ogórki zawierają enzym (askorbinazę), który rozkłada cenną witaminę C z pomidora jeszcze przed konsumpcją feralnej sałatki:/

Uwaga! Zasada nie dotyczy ogórków kiszonych, które zostały pozbawione tego enzymu. Dodatkowo, zawarte   w kiszonkach witaminy z grupy B wraz z witaminą C 
(z pomidora) spotęgują proces wchłaniania żelaza!




Gdzie znajdziesz:



  • Witaminę K: brokuły, rzepa, szpinak, ogórek, sałata
  • Witaminę C: acerola, owoce dzikiej róży, natka pietruszki, czarna porzeczka, papryka, koper, brukselka, jarmuż, truskawki, szpinak, pomarańcze
  • Beta-karoten: kapusta włoska, szpinak, pomidory, morele, papryka, dynia, marchew
  • Żelazo (Fe): mięso, wątroba, ryby, żółtko jaj, twaróg, mleko, orzechy włoskie, pestki dyni, brokuły, szpinak
  • Wapń (Ca): mleko, ser żółty, kapusta, jarmuż, brokuły, szpinak, fasola szparagowa, suszone figi, migdały

środa, 20 lutego 2013

Zupa z soczewicy




  
Dziś podzielę się z Wami przepisem na pyszną  zupę z soczewicy, którą przygotowałam pierwszy i na pewno nie ostatni raz. Zupkę polecam nie tylko dlatego, że jest bardzo sycąca i niskokaloryczna ale również z powodu wysokiej wartości odżywczej soczewicy.  Nasiona te wzbogacają  jadłospis w cenne dla naszego organizmu składniki m.in. białko, wapń oraz żelazo.


Wartość odżywcza:

Średnia wartość odżywcza
 100 g
Jedna porcja, 300g
Wartość energetyczna
57 kcal
170 kcal
Białko
3 g
9,2 g
Węglowodany
8 g
24 g
Błonnik
1,4 g
4,3 g
Tłuszcze
1,8 g
5,5 g





Składniki:

  • 300 g zielonej soczewicy (1 i 3/4 szklanki)
  • 2-3 marchewki
  • 2 średnie cebule
  • Papryka czerwona
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 2,5 litra bulionu warzywnego
  • Płaska łyżeczka  cukru
  • 4-5 łyżek oleju
  • Liść laurowy
  • Ziele angielskie
  • Dwa ząbki czosnku
  • Sól, pieprz, majeranek, papryka słodka do smaku


Przygotowanie:

    Soczewicę dokładnie myjemy, zalewamy bulionem warzywnym, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie i gotujemy. Marchew obieramy i ścieramy na tarce z dużymi oczkami. Cebulę kroimy w kostkę, posypujemy cukrem i szczyptą soli a następnie szklimy na oleju.  Dodajemy marchew, pokrojoną paprykę i smażymy prawie do miękkości. Gdy nasiona będą jeszcze na wpół twarde, przekładamy do garnka podsmażone warzywa i gotujemy całość do miękkości. Doprawiamy koncentratem pomidorowym, majerankiem i solą, chwilę gotujemy. Na koniec zupę przyprawiamy świeżo zmielonym pieprzem, czosnkiem i papryką. Na talerzu możemy ją posypać np. posiekaną natką pietruszki. Smacznego!